niedziela, 27 maja 2012

rozdział 8.

Obudziłam się w pokoju Zayn'a. Gdy wstawałam,dotknęłam ręką czegoś miękkiego. Okazało się,że chłopak spał obok mnie. Zdałam sobie sprawę,że noc spędziłam z Malik'iem. Pytanie tylko,co się działo?
Jak najostrożniej zeszłam z łóżka. Na szafce nocnej zobaczyłam mały składzik damskich ubrań na których leżała zwinięta w rulonik karteczka. Podeszłam,chwyciłam zawiniątko i zaczęłam czytać.
Zasnęłaś. Spałaś tak słodko,że żadne z nas nie miało siły,by cię obudzić. Przyniosłam ci ciuchy na zmianę. Będę w domu około 14.  Trzymaj się! xx
PS. ucałuj ode mnie Lou. :)
Zaczęłam się śmiać. Przestałam,gdy usłyszałam przeciągły jęk. Odwróciłam się. Zayn otworzył oczy,rozejrzał się, i powrócił do poprzedniego stanu. Wyglądał tak uroczo.. Zakochałam się w tym widoku równie mocno,jak w samym chłopaku.(Taak,wiem.. Pogięło mnie do końca..Ale to wina Malik'a, nie moja!)
Cichaczem wymknęłam się z pokoju do łazienki. Najwidoczniej wszyscy chłopcy spali.. No,prawie wszyscy.
-Liam ? Czemu nie śpisz ?
-Sprzątałem dom. Ciesz się,że nie widziałaś co się działo.. Dobrze,że byłaś z Zayn'em.-skrzywił się.
-Wiem co czujesz. Ja też zawsze musiałam być tą dojrzałą. A teraz wybacz,muszę ogarnąć moje czerwone zarośla..-spojrzałam w górę. Liam zachichotał.
-Powodzenia.-poklepał mnie po plecach,po czym udał się do kuchni. Ja pobiegłam do łazienki. Szybko ubrałam się i uczesałam.  Wróciwszy do pokoju, usiadłam na łóżku obok Malik'a. Patrzyłam na niego jak zaczarowana. Był idealny. Nie dziwiłam się Bogu,że chciał go tak prędko u siebie..  Położyłam swoją dłoń na jego. Po chwili palce Zayn'a splotły się z moimi. Otworzył oczy.
-Lypsie. Cześć.-wyszeptał z uśmiechem.
-Witaj. Jak się spało?-odwzajemniłam uśmiech.
-Świetnie. Śniłaś mi się.-odparł chłopak,kładąc głowę na moich kolanach. Bawił się moimi włosami,robiąc przy tym dziwne miny.  Śmiałam się jak idiotka. W pewnym momencie Zayn popatrzył na mnie z chytrym uśmieszkiem.
-Co się stało?-Zapytałam przerażona.
-Nic..-wymruczał. Zaczynałam się naprawdę bać.- Masz łaskotki?
-Co? Nie.. nie.. NIE! ZAAAAAAAAAAYN!!!-wypiszczałam,gdy Malik zaczął mnie łaskotać. Rzucił się na mnie,zebym nie uciekła. Łaskotał mnie dobre pięć minut,zanim wymyśliłam podstęp. - BO NIE BĘDZIE BUZIAKÓW !
Wiedziałam,że zadziała.Przestał. Wreszcie mogłam oddychać. Zayn leżał obok mnie. Nagle przyciągnął mnie do siebie i zaczął namiętnie całować. Nie wiedziałam o co chodzi,ale co tam. Podobało mi się to. Odwzajemniłam pocałunek. Po chwili Napaleniec odsunął się ode mnie.
-Czyli jednak będą?
-Pomyślę nad tym.
-Pomogę ci zdecydować.-wyszeptał prosto do mojego ucha, po czym przyssał się do moich warg. Objął mnie, by przyciągnąć jak najbliżej do siebie. Wplotłam palce w jego włosy. Nasze języki tańczyły w rytmie miłości. Tkwiliśmy w.. cóż.. bardzo ciekawej pozie,gdy ktoś otworzył drzwi. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni.
-Ekhm..
-Harry?- jęknęliśmy jednocześnie. W drzwiach ukazał się prawie nagi Styles. Miał na sobie tylko bokserki. Chyba lubił szpanować klatą. No,w sumie miał czym.. Poprawił swoje nieogarnięte loki, po czym przemówił.
-To ja. Emm..przepraszam,jeśli przeszkodziłem.. Eclipse,Cindy dzwoniła. Powiedziała,że wróci trochę później do domu. Prosiła,żebyśmy się Tobą zajęli,abyś nie była sama w domu..Ale stwierdziłem,że będzie lepiej,jeśli ty zostaniesz u nas. Cin nie miała nic przeciwko.Więc jeśli chcesz..-podrapał się po głowie.
Zayn spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
-Jasne.-uśmiechnęłam się do Harry'ego.- Jesteście głodni ? Bo ja chętnie bym coś zjadła.
-Taaaaaak!- krzyknęli obaj; Lokowaty podskakując radośnie, a Zayn zrywając się z łóżka. Dziwnie się czułam przy dwóch półnagich facetach.Ale cóż,takie życie.
Wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni. Postanowiłam upiec naleśniki - moją specjalność. Gdy przygotowałam już ciasto, podbiegł do mnie Niall.
-Dla mnie 8 naleśników,proszę.-powiedział z wyszczerzem.
 -8?!
-To jego minimum..-wymamrotał Hazz, a Zayn skinął głową.
-Jezus Maria! Ehh.. No dobra. Siadajcie już.- jęknęłam.
Czekało mnie sporo roboty..

Perspektywa Harry'ego


-Jezus Maria! Ehh.. No dobra. Siadajcie już.
Zaśmiałem się. Ona była taka cudna.. Sposób w jaki poprawiała fryzurę..Jej uśmiech,gdy zajadaliśmy się naleśnikami.. Mój cały świat stał obok mnie..
Problem w tym,że ona kochała Zayn'a..A on ją.. Co on miał,czego ja nie miałem?
-Hej,Eclipse.. Możesz na chwilę ?
-Jasne.-poszedłem do mojego pokoju,a ona za mną.-No, co cię trapi,Hazz ?
-Jesteś dla mnie miła?!- otworzyłem buzię ze zdziwienia. Zmieniła się..
-Uważaj,bo ci mucha wleci.
-Czyli jednak nie..
-Nie zmieniaj tematu. Co się stało ?
-Bo ja..
-Śmiało.-uśmiechnęła się słodko.
-Kocham cię. Kocham cię, Lyps. Od pierwszego spojrzenia w oczy. Od pierwszego spotkania..
-Harry.. Ja..
-Wiem,kochasz Zayn'a. On ciebie też.. Bądźcie szczęśliwi. Tylko na tym mi zależy..Ale proszę,pamiętaj,że zawsze możesz na mnie liczyć..Gdy on cię opuści, ja będę obok..Zawsze.-wyszeptałem, po czym zacząłem się do niej przysuwać.Przyparłem ją do ściany,namiętnie całując,aczkolwiek starałem się być jak najdelikatniejszy. Eclipse miała ciepłe,miękkie wargi. Była idealna.. Stop! Już to chyba mówiłem.. Boże,to już chyba obsesja..
Odsunęła mnie od siebie.
-Jak mogłeś?! Co gdyby do pokoju wszedł Zayn?-pisnęła.
-Wybacz..-szepnąłem. Miałem łzy w oczach. Otwierając drzwi uśmiechnąłem się sztucznie,nie chcąc,by któryś z chłopaków zauważył mój smutek. Wyszedłem z pokoju. Niall wsadził talerze do zmywarki i podszedł do mnie. Zayn pobiegł do Eclipse,która właśnie opuszczała moją sypialnię.Ujrzałem kątem oka,że się pocałowali..
-I jak tam?-zapytał Nialler,który wiedział o wszystkim.
-Tak jak myślałem.. Ona kocha Malik'a. To bez sensu.. -po moim policzku spłynęła łza. Wytarłem ją natychmiast. Horan objął mnie ramieniem.
-Będzie dobrze,stary. Teraz idziemy na panienki,mój kolego. Zrób się na bóstwo,hahahahaha, -zaczął się śmiać jak idiota- i,haahahhahaha, wyruszamy na polowanie.-poruszył brwiami.
Skinąłem głową. Powolnym krokiem udałem się do mojego pokoju. Słyszałem śmiech i pisk dochodzący z pokoju Zayn'a. Musiałem o niej zapomnieć. Musiałem.. znaleźć..kogoś na pocieszenie! Wreszcie zrozumiałem, o co chodziło Niall'owi..
--------
witam ! :D Rozdział wyszedł nudny,wiem. Ale stwierdziłam,że przydałaby się taka ''przerwa'' w akcji. W dalszych rozdziałach będzie ciekawiej. (mam nadzieję :x) W ogóle zastanawiam się,jak to wszystko zrobić..Bo mam dwa scenariusze: dramatyczny, i romantyczny. I nie wiem,który lepszy ^^ Jeśli macie jakieś propozycje,to piszcie ;)
Ciao ! xo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz